PIERWSZY RAZ W NOWYM MIESZKANIU.








Kto pilnie śledzi social media moje i LJayPL wie, że od ponad roku zbieramy na swoje własne, cztery ściany. Wczoraj po raz pierwszy zobaczyliśmy na własne oczy zrealizowane w 50% marzenie. Zaczęło się pewnego marcowego dnia, około roku wcześniej. Po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że chcemy tego samego - po pierwsze być razem; po drugie mieć wspólny cel. Tym celem stało się uzbieranie na wkład własny do Naszego pierwszego, wspólnego mieszkania. Wiedzieliśmy, że stoimy prawie przed niemożliwym. Dwoje ludzi, po 23 lata, niektórzy nawet twierdzą, że bawimy się w internety i tego pracą nazwać nie można. Założyliśmy jednak, że to nie marzenie - nierealne i nieosiągalne ale cel, którego realizacja będzie dla Nas kwestią czasu. Początkowo założyliśmy 2 lata na uzbieranie całej kwoty. Więc chyba możecie się domyślać, jakim szokiem było wbicie celu po 12 miesiącach? Byliśmy mega szczęśliwi... i dalej jesteśmy! 

W imieniu swoim i Mateusza, chciałam Wam mocno podziękować. Udowodniliście, jaką macie moc. W erze, kiedy na YouTube popularne są streamy patologiczne i rzucanie donate na cele, które patostreamerzy określali dobroczynnymi (a które potem lądowały w próżni), postanowiliście powierzyć swoje zaufanie człowiekowi, który wprost powiedział, że zbiera na wkład własny do mieszkania. YouTuber'owi, który według mnie jest jednym z najszczerszych ludzi, jakich poznałam w swoim życiu - definitywnie najbardziej szczerym, po granice bezczelności. LJay - prywatnie mój narzeczony - Nasz polski odpowiednik Markiplier'a - jest człowiekiem niemożliwym. Kiedy inni osiągają punkt, w którym się poddają On z uporem maniaka idzie dalej. Nigdy nie zwraca uwagi na hatering i nigdy nikomu nie zazdrości - podziwiam tą cechę w Nim, bo to niesamowite jak potrafi odnaleźć motywację w tym, co robią jego idole czy ludzie, którzy inspirują Go własnym sukcesem. 

Wy - widzowie, fani, obserwujący jesteście Naszymi bohaterami. Nie ukrywamy, że to dzięki Waszej pomocy udało się ten cel zrealizować, szybciej niż zakładaliśmy. Nigdy nie spodziewaliśmy się takiego wsparcia finansowego i mentalnego, które tylko przyspieszyło cały proces realizacji marzenia. Kochamy Was i cieszymy się, że jesteście z Nami!

Swoje idealne mieszkanie znaleźliśmy jeszcze przed uzbieraniem wkładu własnego - było go 90% i zrobiliśmy ten błąd, że z ciekawości zaczęliśmy szukać wymarzonego lokum. Kiedy trafiliśmy na ogłoszenie, po prostu wiedzieliśmy, że to jest ONO. Metraż, który nam odpowiadał, cztery pokoje, w których mogłyby się zmieścić studio i moje centrum twórcze. Zakochaliśmy się z miejsca. Dwa miesiące później już wiedzieliśmy, że będzie Nasze. Oczywiście, nie obyło się bez stresu i biurokracji ale w końcu cel stał się osiągalny. Nie chcemy jeszcze zdradzać miejscowości, która stanie się Naszym domem na dłużej - i tak dowiecie się tego w swoim czasie. Mieszkanie jest obecnie w fazie przed oddaniem. Posiada 3 komfortowe pokoje i m.in.: salon z aneksem. Zdecydowałam się na aneks otwarty na salon, bo jedną z moich pasji jest gotowanie - nie tylko dla siebie ale i dla gości. Przez 3 lata na studiach wynajmowałam lokum z kuchnią zamkniętą - i otwarcie powiem, że takie kuchnie nie są w moim guście. Zadziwiająco duży jest przedpokój - ma 13m2. Jednak nie zdecydowaliśmy się na zmianę projektu, bo na aranżację tej przestrzeni również mam sporo pomysłów. Jeżeli dobrze pójdzie już od 1 stycznia ruszy wykończenie. Wpisy z moich perypetii mieszkaniowych również będzie można znaleźć tu - na blogu.

Poniżej kilka zdjęć dla osób, które nie śledziły relacji :)









Zapraszam do obserwowania bloga - to tu będą pojawiały się materiały z urządzania mieszkania!

3 komentarze:

  1. Trafiłam tu przypadkiem. I to naprawdę niesamowite, że udało Wam się uzbierać na coś, czego nie będziecie nigdy żałować. Zrobiliście to własnymi siłami, własną pracą i zaparciem.
    Gratuluję i życzę wielu kolejnych celów, które uda Wam się realizować wspólnie, ale życzę równie mocno tych celów, które będzie realizować samodzielnie, żeby żyło Wam się lepiej (:
    Pozdrawiam i ściskam ciepło (;

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiara i determinacja potrafią zdziałać wiele jak widać. Brawo, najważniejsze pierwsze kroki za wami. Teraz to już pójdzie. A jaka to frajda urządzać swoje własne i do tego wymarzone mieszkanie. Domyślam się, że będzie po prostu pięknie.

    OdpowiedzUsuń