Czy ktoś słyszał o Vip Comsetics? Jestem zaskoczona. #beauty

Będąc kilka dni temu na zakupach w centrum handlowym natrafiłam na box marki kosmetyków, której nie znałam wcześniej. Zaintrygowało mnie to, bo znam całkiem sporo marek kosmetycznych. Vip Cometics, bo o nich mowa, są polską firmą funkcjonującą na rynku od 2008 roku. Po rozmowie z Panią pełniącą tam funkcję sprzedającej-promotorki doszłam do wniosku, że warto zaryzykować i przetestować kilka produktów: 



1. Magnetic - perfumy z feromonem;
2. Perfum Extasy 
3. Balsam do ciała intensywnie odżywiający
4. Krem do rak glicerynowy z wyciągiem z koziego mleka.

Na pierwszy ogień poszły oczywiście zapachy. Extasy jest perfumem o delikatnym aromacie pomarańczy, bardzo subtelnym, ze składem charakterystycznym dla zapachów ze średniej półki. Buteleczka kryształowa, z blado-żółtą zawartością, co mogliście zobaczyć na moim instastory. Zapach przetestowany podczas pięciogodzinnych zakupów, podczas których zrobiłam trochę kilometrów - jak to ja ;) 


Byłam zaskoczona jak trwały jest zapach. Nie był drażniący i po pewnym czasie się do niego przyzwyczaiłam - ale kiedy po skończonych zakupach wsiadałam do samochodu poczułam pomarańczową nutę. Towarzyszyła mi ona jeszcze długo potem. Zapach idealny dla kobiet, które cenią subtelne ale zaznaczające swoją obecność zapachy. 
Minusem dla mnie jest tylko cena, która mogłaby być lekko niższa ;) Nie ma się Jednak co dziwić, producent korzysta z całkiem przyzwoitej klasy składników i to się czuje przy każdym naciśnięciu zapachowego spustu.

Magnetic to zapach z feromonem, w kształcie prostokąta ze ściętymi rogami. Lekko ostrzejszy zapach, do podkreślania charakteru. Czy zauważyłam feromonowy wpływ? Cóż musiałabym zabrać narzeczonego na kolację i zapytać czy coś się zmieniło ;) Szkoda że strona Vip Cosmetics nie podaje więcej informacji o zapachu - bazą jest lakoniczny opis, który można by było rozbudować.


Pora na balsam do rąk i balsam do ciała. W balsamie do rąk z aromatem koziego mleka jest wyczuwalna nuta mleczna, którą lubię określać mianem budyniowej. Każdy z Nas jadł choć raz w swoim życiu budyń waniliowy. To właśnie ten rodzaj kremu ale z subtelniejszym zapachem. Krem jest glicerynowy, po nałożeniu chwile zajmuje wchłoniecie się - ja w pierwszym użyciu nałożyłam go za dużo więc długo masowałam ;) Dobrze spełnił swoje funkcje, choć jest pewien etap przy wchłanianiu kiedy nawilżenie zmienia się w lepkość - co warto by było wyeliminować. 


Pora na balsam do ciała intensywnie odżywiający. Ten bardzo u mnie zapunktował. Wchłanianie nie trwa długo a zapach jest neutralny z nutą słodyczy. To kosmetyk, który muszę potestować dłużej aby stwierdzić czy jest odżywiający ;) Plusem jest ładna szata graficzna zachęcająca do używania.




Podsumowując:

Vip Cosmetics ma potencjał. Kosmetyki są fajne jakościowo i mają szansę zaistnieć. Na plus są składy testowanych przeze mnie produktów i ich zapachy. Minusem natomiast brak niektórych informacji na stronie marki, brak opisów po które bardzo lubią sięgać klienci - mała inwestycja w grafikę i marketing może na prawdę wyjść im na plus!

Akiri





















2 komentarze:

  1. Nigdy nie znałam Cię od strony Beauty! Ciekawie opisujesz o kosmetykach i nie mogę się doczekać kolejnego wpisu o kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie od takiej strony chciałam się też pokazać - mniej gamingu, więcej kobiecości :) Dziękuję za komentarz

      Usuń